Tłusty czwartek rozpoczyna ostatni tydzień karnawału i jest świętem zwyczajowym. Geneza tego obyczaju sięga pogaństwa. Dawniej był to dzień, w którym świętowano odejście zimy i nadejście wiosny. Ucztowanie opierało się na jedzeniu tłustych potraw, szczególnie mięs oraz piciu wina, a zagryzkę stanowiły pączki przygotowane z ciasta chlebowego, nadziewane słoniną.
Około XVI wieku w Polsce pojawił się zwyczaj jedzenia pączków w wersji słodkiej. Jednak wyglądały one nieco inaczej niż obecnie – w środku ukryty był mały orzeszek lub migdał, a ten kto trafił na taki szczęśliwy pączek, miał cieszyć się dostatkiem i powodzeniem.
Jednak tłusty czwartek wiąże się także z większą, niż zazwyczaj, liczbą zjedzonych kalorii.
Co z tym zrobić? Przedstawiamy kilka sposobów na spalenie małego pączka (ok. 300 kcal):
- 15 minut wchodzenia po schodach,
- 20 minut biegania,
- 25 minut grania w siatkówkę,
- 30 minut pływania,
- 30 minut jazdy na łyżwach,
- 40 minut szybkiego spaceru,
- 45 minut namiętnego całowania,
- 50 minut odkurzania, robienia zakupów lub ćwiczeń siłowych,
- 60 minut tańca towarzyskiego,
- 75 minut mycia okien,
- 120 minut pisania na komputerze,
- 150 minut rozmawiania przez telefon,
- 180 minut kąpieli lub zmywania,
- 240 minut snu,
- 600 minut oglądania telewizji (bez jedzenia przekąsek)
- tysiące pomysłów na spędzenie aktywnie wolnego czasu po konsumpcji pączków :)
wykorzystano fragmenty www.se.pl
Napisz komentarz
Komentarze