Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
ReklamaZapisy na bezpłatne aparaty słuchowe - Gorlice, ul. Sienkiewicza 36 - tel. 18 353 82 66/ 501 700 244
ReklamaFejklowicz, Gorlice, ul Chopina 38,  - Artykuły elektryczne - oświetlenie LED - kable i przewody - osprzęt elektroinstalacyjny - telewizja przemysłowa - systemy alarmowe - aparatura modułowa
ReklamaKup swój wymarzony rower w IwoBike - Gorlice, ul. Michalusa 1
Reklama Zapraszamy na zakupy do Delikatesów Szubryt w Gorlicach przy ul. Kościuszki
Reklama Akademia Nauk Stosowanych w Nowym Sączu - REKRUTACJA OD 9 CZERWCA 2025

Czy w szpitalu można umrzeć?

Podziel się
Oceń

Wczoraj media obiegła sprawa śmierci jednego z najbogatszych Polaków, człowieka sukcesu - Jana Kulczyka. Drobny zabieg, po nim komplikacje i ostatecznie śmierć pacjenta - tak przedstawia się w ogromnym skrócie ostatnich kilka chwil życia człowieka, który mógł pozwolić sobie na każdą terapię.

Zastanówmy się chwilę nad sytuacją, w której bogaci ludzie umierają: leczenie w wielu klinikach, eksperymentalne metody, dowolność w wyborze lekarzy, medykamentów, brak kolejek - jednym słowem zupełnie nierealna dla wielu z nas wizja ogólnodostępnej i zawsze gotowej służby zdrowia. Tymczasem nawet w takie odrealnione miejsca dociera śmierć i nie zwraca zupełnie uwagi na potencjał, możliwości człowieka, jego intelekt, plany ani zasobność portfela.

Wiedeń, klinika dowolnie wybrana na drobny zabieg chirurgiczny. Mimo przysłowiowej prostoty zabiegu, komplikacje odbierają życie jednemu z najbogatszych Polaków. Gdyby to samo zdarzyło się w szpitalu w Polsce z pewnością szybko dowiedzielibyśmy się o możliwych przeciekach na temat sposobu leczenia, prawdopodobnych błędach lekarzy, powołana zostałaby komisja śledcza, ogólnopolskie media szybko poinformowałyby nas o tym jakie są możliwe przyczyny śmierci, które ostatecznie sprowadziłyby zwyczajną śmierć człowieka do aktu morderstwa. W końcu "prosty zabieg" nie ma prawa się nie udać! Rzeczywistość jest jednak inna, a gotowość do pogodzenia się ze śmiercią dla wielu osób niezwykle trudna. Bo przecież w szpitalu "nie można umrzeć!"

Tymczasem trudno pogodzić się z faktami - leczenie szpitalne: ani w Polsce, ani w Gorlicach ani w najdroższej amerykańskiej klinice nie jest gwarancją przeżycia. Postrzeganie śmierci jest jednak różne i chociaż mamy świadomość jej nieuchronności, to w zupełnie dziwny sposób nie akceptujemy tego faktu - nawet gdy nie dotyczy bezpośrednio żadnej z bliskich nam osób.
O ile na zachodzie często spotykamy się z pochwałami medyków, którzy podejmują się ryzykownych ale ostatecznie nieudanych zabiegów, które mają szansę otworzyć nowe możliwości w medycynie, o tyle w Polsce wydaje się panować przekonanie, że w szpitalu umrzeć nie można. Mit nieśmiertelności pada jednak codziennie.

W obecnych warunkach, w których negatywne wyrażanie się o służbie zdrowia jest na porządku dziennym i nie jest od tego wolny żaden szpital. Nie wolno nam zapomnieć o sytuacjach, w których dopuszczono się błędów w sztuce lekarskiej, jednak zwróćmy uwagę na zdecydowaną większość sytuacji, w których błąd taki nie wystąpił, a mimo to pacjent zmarł. Wówczas zrozumiały żal i niezrozumienie śmierci łączy się często z przekonaniem o niskiej jakości leczenia w poszczególnych placówkach leczniczych. Wieloletnie procesy nie dają zaś upragnionego wyroku skazującego. Pokora względem śmierci dla pracowników szpitala jest swoistą umiejętnością wypracowywaną na przestrzeni lat. Dla osób, których śmierć owa dotyka bezpośrednio jest jednak często zaskoczeniem, z którym trudno się pogodzić.

Gorlicki szpital nie jest w tym przypadku wyjątkiem - bywa miejscem cudów i miejscem, gdzie ludzie oddają ostatnie tchnienie. Czasem jednak to nie w ludzkich rękach spoczywa ostateczny wynik leczenia, a wczorajszy przykład dobitnie pokazuje, że są dobra, których nie można kupić.

Jak podaje DGP: Corocznie do rzecznika odpowiedzialności zawodowej dociera kilka tysięcy skarg od pacjentów i ich rodzin w związku z podejrzeniami błędów w sztuce lekarskiej. Do sądów lekarskich trafia jednak tylko 10 % tych skarg. Szansa na skazanie lekarza za nie zachowanie "należytej staranności podczas wykonywania swoich obowiązków" jest jednak wtedy wysoka: od 60-80%. Ze względu na niską ilość spraw, którymi zajmują się ostatecznie sądy lekarskie coraz częściej sprawy te trafiają do sądów powszechnych, gdzie procesy trwają latami. Winne mogą być nie tylko trudności dowodowe, ale też problemy ze znalezieniem możliwie obiektywnych lekarzy biegłych.

Monika Kulka - Smołkowicz / zdjęcie poglądowe


Napisz komentarz

Komentarze

ReklamaStudiuj w Akademii Nauk Stosowanych w Nowym Sączu
ReklamaAeroklub Podhalański Nowy Sącz - przejmij stery i zostań pilotem - szkoelnie samolotowe - szkolenie szybowcowe - szkolenie do licencji samolotowej - szkolenie dodatkowe - ZADZWOŃ 18 444 84 09
ReklamaAkademia Humanistyczno Ekonomiczna w Łodzi | Filia w Jaśle, STUDIUJ BLISKO SIEBIE ADMINISTRACJĘ LUB PEDAGOGIKĘ, studia licencjackie i magisterskie podyplomowe wspomagane on-line | ZAPISZ SIĘ TERAZ! STYPENDIA NAWET DO 4500 ZŁ
AKTUALNOŚCI
Reklama
POPULARNE
Reklama
zachmurzenie umiarkowane

Temperatura: 20°C Miasto: Gorlice

Ciśnienie: 1022 hPa
Wiatr: 12 km/h

ReklamaMarmed i słyszę - ZAPISY NA BEZPŁĄTNE APARATY SŁUCHOWE - ul. Sienkiewicza 36, Gorlice, tel. 18 353 82 66, 501 700 244