Wczoraj w drzwiach redakcji pojawił się zdenerwowany czytelnik poirytowany faktem ukarania go mandatem na ul. Podkościelnej, gdzie zaparkowany był jego pojazd. Samochód zatrzymał wzdłuż chodnika, bo w zatoczce parkingowej nie było już miejsca.
Swoją frustrację tłumaczył tym, iż na ulicy Podkościelnej nie ma żadnego znaku zakazu postoju, a chodnik jest szeroki, na regulaminowe 1,5 metra. Jakież było jego zdziwienie, gdy za wycieraczką znalazł wezwanie do stawienia się w siedzibie Straży Miejskiej.
Postanowiliśmy zbadać tę sprawę, gdyż już nie raz z okna redakcji widać interwencję służb, które dbają o ład i porządek w naszym mieście.
Jeśli chodzi o oznakowanie, udokumentowane na poniższych fotografiach, w ulicę Podkościelną możemy wjechać jadąc od strony ronda z ulicy Legionów, a także od podwórka posesji oznaczonej nr 2. Od strony skrzyżowania na Zawodziu widnieje znak B-21 zakazu skrętu w lewo, natomiast od strony ulicy Mickiewicza mamy znak B-1 zakaz jazdy w obu kierunkach na krótkim odcinku.
Skąd więc te mandaty? Z tym zapytaniem udaliśmy się do Komendanta Straży Miejskiej w Gorlicach, Wojciecha Pietruszy.
Miejsc do parkowania w naszym mieście nie przybywa, co gorsza zwiększa się ilość kierujących, którzy chcą wjechać do centrum miasta i tam zostawić pojazd. Gdzie więc parkować?
Napisz komentarz
Komentarze