„W tym grobie masowym spoczywają szczątki około 700 Żydów z Gorlic i Bobowej, ofiar rzezi hitlerowskiej, zamordowanych bestialsko w dniu 14 sierpnia 1942 roku. Wystawienie tego grobu i opieka nad tym świętym miejscem jest główną zasługą ob. ob. Nuchyma Ormianera i Jakuba Pellera, przewodniczącego Powiatowego Komitetu Żydowskiego”.
To napis z kamiennego pomnika postawionego przy zbiorowej mogile otoczonej murem. Dzisiaj miejsce kaźni porasta gęsty las i... mało kto tutaj bywa.
Starsi mieszkańcy Stróżówki pamiętają egzekucję Żydów w lesie Garbacz i choć czas zatarł wspomnienia, to dźwięki strzałów zapisały się w ich pamięci na zawsze.
Hitlerowska egzekucja trwała około trzech godzin. Niemcy zmuszali przywiezionych ciężarówkami Żydów, by się rozebrali, a potem prowadzili ich nad brzeg wykopanego dołu. Jeden z Niemców oddawał w kierunku każdego strzały z karabinu maszynowego i kopnięciem wtrącał do dołu.
Wykonując egzekucję nie dobijali rannych, można więc przypuszczać, że niektórzy ludzie zostali pochowani żywcem. Z miejsca kaźni zdołały uciec dwie osoby. Jedną z nich odnaleziono już po egzekucji i rozstrzelano, a druga zdołała się uratować. Udało się jej wydostać z grobu i znaleźć pomoc u okolicznych mieszkańców – czytamy w książce Michała Kalisza i Elżbiety Rączy pt. Dzieje społeczności żydowskiej powiatu gorlickiego podczas okupacji niemieckiej 1939-1945.
Z kolei Władysław Boczoń w książce Żydzi gorliccy tak opisuje tę egzekucję:
Działy się tam dantejskie sceny, a krzyki rozpaczy matek mordowanych dzieci słychać było daleko, chociaż gęsty las tłumił odgłosy mordu. (...) Do ogromnego dołu (...) martwych spychano kopniakami. (...) Ponieważ starców wymordowano na miejscu, a zdolnych do pracy wywieziono jeszcze w kwietniu do obozu w Płaszowie, w lesie Garbacz Ukraińcy i Niemcy stoczyli „rycerską” bitwę z dziećmi i kobietami.
Napisz komentarz
Komentarze