Link do relacji >>>Facebook halogorlice.info - mecz Glinik Gorlice - JKS Jarosław
Glinik Gorlice - J.K.S. Jarosław 2:1 (1:0)
bramki: Śliwa 14', Kocój 60' (samobójcza) - Rejman 81'
Piłkarze Glinika zrobili ogromny krok w stronę upragnionego awansu. W emocjonującym półfinale baraży o III ligę pokonali na własnym stadionie JKS Jarosław 2:1 i zapewnili sobie awans do decydującej rundy. Spotkanie nie zawiodło – były piękne gole, kontrowersje, rzut karny, czerwona kartka i fantastyczny doping gorlickich kibiców, którzy wypełnili stadion przy Sienkiewicza po brzegi.
Glinik rozpoczął z animuszem, zyskując lekką przewagę w pierwszym kwadransie meczu. To wystarczyło, by zadać pierwszy cios. W 14. minucie Piotr Gogola przechwycił piłkę na własnej połowie i zagrał długie, precyzyjne podanie do Damiana Śliwy. Napastnik Glinika popędził w stronę bramki, uprzedził obrońców i z zimną krwią ograł wychodzącego golkipera JKS-u, trafiając do pustej bramki. Radość na trybunach była ogromna.
Po tym trafieniu to jarosławianie częściej utrzymywali się przy piłce i prowadzili grę pozycyjną, jednak defensywa gospodarzy spisywała się bez zarzutu. Glinik odpowiadał groźnymi kontratakami i choć brakowało skuteczności, groźba drugiej bramki wisiała w powietrzu.
Po przerwie obraz gry się nie zmienił – JKS utrzymywał inicjatywę, a Glinik odpowiadał szybkimi wypadami. Jeden z nich przyniósł gola w 60. minucie. Dawid Kuliga podał na skrzydło do Piotra Gogoli, ten popędził wzdłuż pola karnego i dośrodkował w stronę Damiana Śliwy. W ostatniej chwili interweniował Sebastian Kocój, ale zrobił to tak niefortunnie, że wpakował piłkę do własnej bramki. 2:0 dla Glinika i kolejna eksplozja radości wśród gorliczan.
Dwa gole przewagi jeszcze bardziej rozjuszyły przyjezdnych, którzy mimo przewagi w posiadaniu piłki dotychczas nie potrafili pokonać bramkarza gospodarzy. Przełom przyszedł dopiero w 80. minucie, gdy sędzia podyktował rzut karny po faulu na zawodniku JKS-u. Jedenastkę pewnie wykorzystał Wojciech Rejman, przywracając nadzieję gościom.
Emocje sięgnęły zenitu kilka minut później. W 84. minucie Damian Śliwa wyszedł na czystą pozycję, ale został zatrzymany nieprzepisowo przez Sebastiana Kocója – tego samego, który wcześniej zdobył bramkę samobójczą. Sędzia sięgnął po czerwoną kartkę, a JKS musiał kończyć mecz w osłabieniu.
W końcówce jarosławianie rzucili wszystkie siły do ataku, jednak Glinik mądrze się bronił i nie dopuścił do wyrównania. Gdy zabrzmiał końcowy gwizdek, radość wśród zawodników i kibiców gospodarzy była nie do opisania. Dzięki zwycięstwu 2:1 gorliczanie awansowali do finału baraży o III ligę, w którym zmierzą się z Naprzodem Jędrzejów – pogromcą Lublinianki Lublin (1:0).
Napisz komentarz
Komentarze