Przed parkową tężnią bawiły się zarówno młodsze, jak i starsze pokolenia. Stare, dobrze znane hity w nowych aranżacjach brzmiały świeżo i porywały do tańca. Szczególną popularnością cieszyła się „belgijka”, która od początku wieczoru gromadziła tłumy chętnych do wspólnej zabawy. Z każdą kolejną piosenką atmosfera robiła się coraz bardziej rozgrzana, a taneczny krąg nie malał aż do późnych godzin.
Uczestnicy zgodnie podkreślali, że potańcówki w parku miejskim stały się jednym z najprzyjemniejszych punktów letniego kalendarza wydarzeń w mieście. Kameralna sceneria, taneczna muzyka i możliwość spotkania znajomych sprawiają, że mieszkańcy chętnie wracają na kolejne edycje.
Wieczór w gorlickim parku udowodnił, że wspólne tańce pod gołym niebem wciąż mają swoją magię. Jeśli to rzeczywiście jedna z ostatnich takich imprez tego lata, to zakończyła się ona w znakomitym stylu – radośnie, tłumnie i tanecznie.









Napisz komentarz
Komentarze