Widok ptasich kluczy układających się w kształt litery „V” to jeden z najbardziej rozpoznawalnych symboli jesieni, przypominający, że w przyrodzie właśnie rozpoczął się czas wielkich wędrówek.
Żurawie zwyczajne, które gniazdują na polskich mokradłach, łąkach i torfowiskach, jesienią opuszczają swoje lęgowiska, by udać się do cieplejszych regionów Europy – mówi Katarzyna Łochowska z Fundacji Dziki Projekt.
Najczęściej wybierają dwa główne szlaki migracyjne. Pierwszy prowadzi przez Niemcy i Francję aż na Półwysep Iberyjski, gdzie ptaki zimują w Hiszpanii i Portugalii. Drugi, mniej liczny, kieruje się na południowy wschód – przez Bałkany aż do Turcji i Afryki Północnej.
Żurawie należą do ptaków wyjątkowo towarzyskich. Tworzą stałe pary, a jesienią łączą się w większe stada, które mogą liczyć setki, a nawet tysiące osobników.
Podczas wędrówek ustawiają się w klucze – charakterystyczne formacje, które ułatwiają im lot na długie dystanse. Dzięki zmienianiu się na pozycji prowadzącej ptaki oszczędzają siły, co jest kluczowe przy przelotach liczących tysiące kilometrów.
W powiecie gorlickim najlepsze warunki do obserwacji żurawi panują na terenach rolnych i podmokłych, gdzie ptaki zatrzymują się, by odpocząć i posilić się przed dalszą podróżą. Jesienne przeloty są jednak najbardziej odczuwalne wieczorami i nocą – to wtedy mieszkańcy, stojąc na podwórkach czy spacerując po wiejskich drogach, mogą usłyszeć głośne klangory dolatujące z nieba.
Żurawie od wieków budzą w ludziach podziw i nostalgię. W kulturze są symbolem wierności, bowiem tworzą pary na całe życie. Ich jesienne wędrówki kojarzą się natomiast z przemijaniem i zmianami w przyrodzie. Dla wielu osób dźwięk klangoru jest nieodłącznym sygnałem, że lato naprawdę się skończyło, a zima jest coraz bliżej.

Napisz komentarz
Komentarze