Historia lokalu sięga czasów, gdy w Klęczanach powstała Ochotnicza Straż Pożarna. Wtedy też zaczęła się rodzić idea stworzenia miejsca, które stanie się sercem lokalnej społeczności. Choć początki nie były łatwe – zwłaszcza po wielkiej powodzi, gdy woda z rzeki Ropy wdarła się do nowo powstającego budynku – właściciele nigdy nie stracili wiary w swoje marzenie. Dziś, po kilkunastu latach działalności, Galicja przeszła znaczącą metamorfozę, stając się pełnoprawną restauracją, która ma ambicję łączyć tradycję z nowoczesnością.
Na uroczystości nie mogło zabraknąć jednej z najbardziej znanych mieszkanek Klęczan – Ewy Wachowicz, która z ogromnym sentymentem przyjęła zaproszenie od właścicieli.
Była Miss Polonia i znana autorka kulinarna przyznała, że w Galicji czuje się „jak u siebie w domu”.
Ja tu nie jestem gościem, ja jestem swoja – powiedziała ze wzruszeniem, wspominając przyjaźń łączącą jej rodzinę z właścicielami restauracji.
Jestem bardzo wzruszona, gdy przypominam sobie relacje pomiędzy naszymi rodzinami, waszą pomoc i dobre serca. Tego nie zapomnę nigdy. Nie mogło mnie tu zabraknąć, gdy otwieracie restaurację, spełniając tym swoje marzenia.
Jestem sercem z wami.
Niespodzianką dla Ewy Wachowicz był wyjątkowy moment, kiedy z okazji jej urodzin właściciele wręczyli jej piękny tort, a ponad 300 zgromadzonych gości zaśpiewało gromkie „Sto lat!”. Ewa Wachowicz nie kryła emocji, a po części oficjalnej z radością podpisywała swoje książki i rozmawiała z mieszkańcami Klęczan.
Otwarcie restauracji miało charakter dwuczęściowy. Najpierw odbyło się kameralne spotkanie dla przyjaciół i współpracowników lokalu – osób, które przez lata wspierały jego rozwój. Następnie rozpoczęła się część otwarta dla wszystkich mieszkańców, podczas której przygotowano bogaty poczęstunek i degustację dań z nowego menu. Zainteresowanie było tak duże, że goście wypełnili obie sale – parterową i tę na pierwszym piętrze.
Nie zabrakło podziękowań dla szefów kuchni, cukierników, menedżerów i wszystkich, którzy tworzyli markę Galicji przez lata. Właściciele podkreślali, że to dzięki pracy i pasji całego zespołu możliwa była przemiana domu weselnego w nowoczesną restaurację, gotową na nowe wyzwania i kulinarne podróże.
Wieczór zakończyła zabawa taneczna, podczas której mieszkańcy Klęczan i zaproszeni goście bawili się do późnych godzin. Wśród rozmów, wspomnień i muzyki czuć było radość z powodu nowego rozdziału w historii lokalu, który dla wielu stał się symbolem gościnności i tradycji.
Restauracja Galicja w Klęczanach otworzyła się na nowo – nie tylko jako miejsce, gdzie można dobrze zjeść, ale przede wszystkim jako przestrzeń spotkań, emocji i lokalnej dumy.
Napisz komentarz
Komentarze