Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Zapisy na bezpłatne aparaty słuchowe - Gorlice, ul. Sienkiewicza 36 - tel. 18 353 82 66/ 501 700 244
Reklama SANTANDER PARTNER - placówka partnerska nr 1 | Kredyty: gotówkowe, konsolidacyjne, hipoteczne, dla firm, leasing | GORLICE, ul. Legionów 12
ReklamaZapraszamy do zakupów u wiodącego sprzedawcy rowerów elektrycznych - Iwo Bike w Gorlicach
Reklama Zapraszamy na zakupy do Delikatesów Szubryt w Gorlicach przy ul. Kościuszki
Reklama Siatki i systemy JDS Ogrodzeniowe, kompletne ogrodzenia panelowe / bramy, furtki - automatyka / ogrodzenia frontowe / siatki leśne ogrodzeniowe. Darmowa wycena dostosowana do Twoich potrzeb! Siedliska 33, Bobowa, tel. 512 304 238 / 797 754 538
Reklama Skansen Archeologiczny Karpacka Troja w Trzcinicy zarasza na spotkania z cyklu Od Troi po Bałtyk, 13 lipca 2025 - Miecze - znak władzy i wojny, 27 lipca 2025 - Wojsko w czasach Bolesława Chrobrego
Reklama

Basia Cembrzyńska: Siatkarka z zamiłowaniem do pisania

Podziel się
Oceń

Pochodząca z Gorlic Barbara Cembrzyńska to atakująca zespołu Młodego Impela Wrocław. Wraz z drużyną zajęła czwarte miejsce w debiutanckim sezonie Młodej Ligi Kobiet. Jest wyróżniającą zawodniczką na swojej pozycji – a dowodem tego jest powołanie do kadry juniorek Reprezentacji Polski.

 

Drodzy Czytelnicy, dziś prezentujemy  obszerny wywiad z młodą atakującą Impela Wrocław, pochodzącą z Gorlic Barbarą Cembrzyńską.

 

Barbara Cembrzyńska - 18-latka z Gorlic - to wyróżniająca się siatkarka Młodego Impela Wrocław. Teraz ma szansę na grę w kadrze juniorek, a już niebawem – kto wie – może nawet debiut w pierwszym zespole wrocławskiej drużyny!

Jak zaczęłaś grać w siatkówkę?

Właściwie urodziłam się z piłką do siatki. Gdy miałam sześć lat, to tata zaprowadził mnie na pierwszy trening z chłopakami, o trzy lata starszymi, pod okiem Tomasz Chmury. Do szkoły, do której miałam iść za rok. Przez dwa lata bawiłam się piłką. Gdy byłam w drugiej lub trzeciej klasie, to w moich Gorlicach powstał siatkarski klub z sekcją kobiet i od początku byłam jego zawodniczką. Tam zaczęła się poważna przygoda z tym sportem. Jak miałam 12 lat, to zadebiutowałam w rozgrywkach seniorskiej III ligi.

Jak sobie radziłaś ze starszymi chłopakami na treningu?

Trochę to było dziwne, ale myślę, że do teraz został mi trochę taki męski styl grania.

 

Cały czas się jeszcze uczysz. W przyszłym roku zdajesz maturę. Ciężko to wszystko ze sobą pogodzić?

Z całą pewnością jest trudno, ale też wydaje mi się, że gdy mam napięty grafik, to jestem w stanie zrobić więcej rzeczy.

Jesteś umysłem ścisłym czy humanistką?

Moją druga pasją jest pisanie - wierszy, pamiętnika, opowiadań. Wszystkiego, co mi przyniesie wyobraźnia.

Można gdzieś przeczytać Twoje teksty?

Przez pewien czas publikowałam coś takiego, jak "Kartka z pamiętnika siatkarki" na volleyflash.pl. To się gdzieś urwało, chociaż cały czas mam to przy sobie i może kiedyś wydam z tego książkę? Każdy ma swoje tajemnice i pasje, o których się nie zawsze mówi.

Jak to się stało, że trafiłaś do Wrocławia?

Wszystko zaczęło się po obozach szerokiej kadry kadetek, gdy skończyłam II klasę gimnazjum. Dostałam kilka propozycji bliżej rodzinnego miasta, m.in. z Rzeszowa, Sopotu, Bydgoszczy. Najbardziej oficjalnym zapytaniem było to z Wrocławia. Gdy pan Michał Jaros (prezes fundacji Młoda Gwardia - przyp. red.) był w Małopolsce, to przyjechał do mojego domu porozmawiać z rodzicami. Mnie nie było, bo wyjechałam na jakiś turniej. Jak wróciłam, to właściwie od razu podjęliśmy decyzję o moim transferze do Wrocławia.

Ciężko było ją podjąć?

Nie. Co prawda wcześniej nie byłam nigdy we Wrocławiu, ale słyszałam, że to piękne miasto. Byłam strasznie pod-ekscytowana tym wszystkim. Od razu chciałam zostawić dom i jechać. A miałam przecież 15 lat.

Wrocław spełnił Twoje oczekiwania?

Myślę, że tak. Tu jest wiele klimatycznych miejsc, w które lubię się wybrać nawet sama. Bo jednak urodziłam się w małym, spokojnym mieście, w którym zawsze jest cicho. Można było wyjść za dom na wzgórze i zobaczyć całe Gorlice. Tutaj lubię park Południowy, ale też na przykład dach Renomy czy Ogród Botaniczny.

Byłaś zaskoczona powołaniem do kadry juniorek?

Gdy trener kadry zadzwonił do mnie po półfinale mistrzostw Polski, to spodziewałam się powołania. Czekałam tylko na potwierdzenie. Stwierdziłam wtedy, że trzeba się zmobilizować i mieć już wszystko poukładane, gdy będzie jasne, że jadę. W szkole to, co było można, to zaliczyłam wcześniej i dowiadywałem się, co muszę sama jeszcze przerobić. Póki co nie mam się więc o co martwić.

Masz jakiś siatkarski wzór?

Zawsze, gdy oglądałam reprezentację Polski, to podziwiałam Gosię Glinkę.

 

Jak patrzysz na ewentualną perspektywę regularnych treningów z pierwszą drużyną? Wiele na to wskazuje, że masz na to spore szanse.

To marzenie każdej siatkarki trenować z pierwszą drużyną, być na parkietach Orlen Ligi i uczyć się od najlepszych.

Miałaś szansę bliżej poznać siatkarki Impela Wrocław grające na co dzień w Orlen Lidze?

Byłam na jednym treningu z pierwszą drużyną. Wrażenia niesamowite. Najbardziej pamiętam przywitanie Agaty Sawickiej, pełne ciepła i uśmiechu. Asia Kaczor wszystko mi wytłumaczyła, często o coś podpytywała. Tore Alekandersen zapytał o mój angielski, a że bez problemów komunikuję się w tym języku – dostałam kilka wskazówek.

Impelki kibicowały Wam również podczas ostatniego meczu Młodej Ligi Kobiet

To prawda. Mnie osobiście strasznie to mobilizowało. Był cały sztab i dziewczyny z pierwszego zespołu. Chciałam pokazać naszą najlepszą grę. Przed meczem zamieniłam kilka słów z Tore Aleksandersenem. Cieszyłyśmy się, że mamy takie wsparcie.

Uprawiasz jakieś inne sporty?

Jeżdżę na nartach, z tatą chodzę na ryby. Długo też pływałam, ale w pewnym momencie trzeba było wybrać - pływanie lub siatkówka. No i wybrałam drużynę, bo w basenie to od ściany do ściany. Nie żałuję tego.

Rodzice często Cię odwiedzają we Wrocławiu?

Mama jest nauczycielką, więc jak ma ferie, to przyjeżdża. Tata ma taką pracę, że też może często mi pomóc, jak na przykład mam dużo rzeczy do przywiezienia. Też grał w siatkówkę. Razem piszemy najlepsze wiersze (śmiech). Zawsze mogę liczyć na ich pomoc. Gdyby nie oni, to bym tyle nie osiągnęła.

Nie żałujesz, że górskie krajobrazy Gorlic zamieniłaś na Wrocław?

Jak wracam do domu, to przecież widzę znów to wszystko. Zresztą gdybym wszystko miała na miejscu - rodziców, szkołę, treningi - to bym tak tego nie doceniała. Teraz wiem dokładnie, czego mi najbardziej brakuje.

Wakacje spędzasz w domu?

Trudno o wakacje, bo są zgrupowania. Zawsze mamy jakiś jeden, wspólny, rodzinny wyjazd. Jak mam tylko czas, to staram się jak najwięcej być jednak w Gorlicach. Trochę się tam kontakty pourywały, ale jak tylko mogę, to wszystko nadrabiam. Jest tam wciąż kilka osób, z którymi się spotykam.

Masz rodzeństwo?

Starszą siostrę. Kiedyś trenowała pływanie, na wysokim poziomie, ale wyjechała do Warszawy na studia i teraz jest już na piątym roku.

Macie w Gorlicach jakieś zwierzę?

Tak - szynszylę. Ma już 12 lat.

Czego oczekujesz od zgrupowania kadry juniorek?

Że jedzenie będzie dobre (śmiech). A poważnie - to dokładnie nie wiem. Pewnie rano będzie śniadanie, potem trening, później pójdę spać, następnie obiad i kolejny trening i znów spanie. Słyszałam, że mamy chodzić tam do szkoły.

Lubisz spać?

Spanie jest fajne (śmiech). Spanie i jedzenie. Wolę jeść.

Gotujesz?

Teraz nie mam możliwości, ale jak już będę miała gdzie, to jedyne pieniądze, jakie będę wydawać, to na różne składniki (śmiech). Lubię kuchnię... dziwną. Ja zawsze lubiłam wymyślać, budować. Kiedyś na przykład kuzynkę od stóp do głów ubrałam w... papier. Nawet buty zrobiłam.

Czyli jest jednak w tobie coś z inżyniera. No i ta wyobraźnia.

No tak. Ja mam taką wyobraźnię, że czasem aż mi głupio i cieszę się, że ludzie nie wiedzą, o czym myślę. Czasem na przykład zaczynam się nagle śmiać, gdy jadę autobusem. Wyciągam wtedy telefon i udaję, że mam się z czego śmiać (śmiech).

Miałaś kiedyś taki kryzys, że chciałaś przerwać treningi?

Tak. Chciałam się pakować i wracać do Golic. Mama jak to mama - zawsze pogłaszcze po główce. Powiedziała: Basia jak chcesz, to wracaj - ja po Ciebie przyjadę. Przytrzymał mnie tu tata i trener Andrzej Krowiak, z którym przeprowadziłam poważną rozmowę. Cieszę się, że spotykam na swojej drodze takich ludzi, którzy czasem wierzą we mnie bardziej niż ja sama. Myślę, że dzięki nim osiągnęłam aż tyle. Jestem z tego dumna. Teraz nie chciałabym już wracać. Za daleko zaszłam, by wracać do Gorlic.

Jak zmiana trenera na Rafała Błaszczyka wpłynęła na Ciebie i koleżanki z drużyny?

Zmieniło się wiele. To było dla nas trudne, bo byłyśmy zżyte z trenerem Andrzejem Krowiakiem. Z perspektywy czasu uważam jednak, że przyniosło to dobre efekty. Trener Błaszczyk ma swoje zasady, trzyma dyscyplinę, ale jako zespół stałyśmy się lepsze. Nie można też być przecież wszystkiego pewnym. Trzeba być gotowym na zmiany.

Jeśli mówimy o zmianach - myślisz, żeby kiedyś wyjechać zagranicę?

Chyba każdy o tym myśli. Lubię zwiedzać, ale póki co jestem tutaj i wszystko idzie dobrze.


Materiał nadesłała Natalia Chruściel- Janas

 

 

 


Napisz komentarz

Komentarze

ReklamaAQUAPLAST - rynny, pokrycia dachowe
ReklamaNowe mieszkania na sprzedaż, Osiedle "Szklane Tarasy" - Gorlice, ul. Kapuścińskiego
AKTUALNOŚCI
ReklamaZnajdujemy się w Jankowej k. młyna, w budynku stacji PKP. Z nami Wybudujesz ,Wykończysz, Wyremontujesz. Największy wybór materiałów budowlanych w regionie. Kontakt: 18 479 14 13 / 692 700 673
Reklama
ReklamaOglądaj wyścig kolarki Tour de Pologne między 4 a 10 sierpnia 2025
POPULARNE
Zdjęcie przedstawia wilka badanego przez weterynarzy. W Gorlicach pojawił się wilk! [FOTO/VIDEO] Budzi w społeczeństwach ambiwalentne uczucia: z jednej strony podziwiamy jego dzikość, niezależność i piękno, z drugiej – podskórnie obawiamy się go, zarówno jako niebezpiecznego dla zwierząt hodowlanych, jak i ludzi – nawet mimo naukowego absurdu tej ostatniej tezy. Bez względu na opinie, fakty są bezlitosne: mamy w Gorlicach wilka.Data dodania artykułu: 18.07.2025 17:00Liczba pozytywnych reakcji użytkowników do artykułu: 9Policjanci stojący w rzędzie na uroczystości Uroczyste obchody Powiatowego Święta Policji w Bobowej [FOTO] Dziś (18 lipca) mieszkańcy powiatu gorlickiego licznie zgromadzili się w Bobowej, aby wspólnie świętować Powiatowe Święto Policji. Uroczystość zorganizowana przez Komendanta Powiatowego Policji w Gorlicach oraz Burmistrza Bobowej była okazją do uhonorowania pracy funkcjonariuszy i zaprezentowania policyjnego sprzętu.Data dodania artykułu: 18.07.2025 16:32Liczba komentarzy artykułu: 1Liczba pozytywnych reakcji użytkowników do artykułu: 7Poseł Barbara Bartuś zachęca Gorliczan do podpisów w sprawie referendum. Poseł Barbara Bartuś zachęca Gorliczan do podpisów w sprawie referendum „Czy jesteś za odrzuceniem przymusowego przyjmowania nielegalnych migrantów, które skutkuje ryzykiem spadku bezpieczeństwa osobistego i ekonomicznego?” – tak brzmi pytanie, na które Polacy mają odpowiedzieć w referendum, które zorganizować pragnie środowisko Prawa i Sprawiedliwości. Ale by referendum się odbyło, konieczna jest wola Narodu. Dlatego dziś, 17 lipca na briefingu prasowym zorganizowanym na gorlickim rynku, Poseł Barbara Bartuś i lokalni działacze PiS zachęcali mieszkańców powiatu do składania podpisów.Data dodania artykułu: 17.07.2025 20:34Liczba komentarzy artykułu: 26Liczba pozytywnych reakcji użytkowników do artykułu: 7
Reklama
bezchmurnie

Temperatura: 18°C Miasto: Gorlice

Ciśnienie: 1013 hPa
Wiatr: 7 km/h

Reklama
OSTATNIE KOMENTARZE
Autor komentarza: MieszkaniecTreść komentarza: Super, brawa dla WasData dodania komentarza: 22.07.2025, 21:30Źródło komentarza: Sceny, jak z sensacyjnego filmuAutor komentarza: MatkaTreść komentarza: Oddział porodowy dzieci nie rodzi. Logika jest taka, że zamykane są oddziały bo nie ma rodzących lub jest ich zbyt mało. Żeby w każdej miejscowości były porodówki to nie zwiększy dzietności. Utrzymanie oddziału kosztuje ogromne pieniądze a rodzących coraz mniej.Data dodania komentarza: 22.07.2025, 17:54Źródło komentarza: Jeden z oddziałów porodowych w regionie zamknięty. Mieszkanki powiatu gorlickiego też tam rodząAutor komentarza: Ze wsiTreść komentarza: BRAWO Karol!!! Pasja przekłada się na wyniki :) Panie Rafale! Super inicjatywa z Pana strony! Gorlice dbają o wiele obszarów i przestrzeni więc może czas w końcu na zajęcie się gorlicką Strzelnicą LOK? Było by miło i przyjemnie. Osobiście chętnie przyszedłbym i skorzystał z takiej strzelnicy w Gorlicach w formie komercyjnej. Dla wielu młodych ludzi może to być fajne zaszczepienie pasji takiej jaką ma Karol, a on zaszczepił się tym sportem jeszcze na lekcjach"PO" ;) Dzisiaj nie ma ani lekcji "PO" ani obowiązkowego wojska więc było by to super przedsięwzięcia aby wiele osób mogło chociaż raz w życiu potrzymać "karabin" :DData dodania komentarza: 22.07.2025, 17:39Źródło komentarza: Zawody strzeleckie w Gorlicach 2025. Karol Hudzik zdobywcą Wakacyjnego Pucharu Burmistrza [FOTO]Autor komentarza: EwkaTreść komentarza: Kolejna porodówka w Polsce zamknięta. Czy politycy myślą, że to podniesie dzietność? Gdzie tu logika?!Data dodania komentarza: 22.07.2025, 13:53Źródło komentarza: Jeden z oddziałów porodowych w regionie zamknięty. Mieszkanki powiatu gorlickiego też tam rodzą
Reklama Nowe mieszkania na sprzedaż - Szklane Tarasy, Gorlice, ul. Kapuścińskiego