Urodzona w Warszawie 9 listopada 1983 roku, od najmłodszych lat była niezwykle upartą i ambitną młodą osóbką. W szkole zdobywała najwyższe oceny i świadectwa z tzw. „czerwonym paskiem”. Potem kontynuowała edukację kształcąc się na poważnym kierunku, jakim była matematyka finansowa i ubezpieczeniowa na Politechnice Wrocławskiej. Nie została jednak ani analitykiem finansowym, ani piosenkarką ( bo i takie były marzenia młodej Mai), ale sportowcem, królową szos.
Kolarstwo szosowe i górskie nie należy do łatwych i typowo kobiecych sportów. Treningi i zawody wymagają nie tylko odpowiedniego przygotowania technicznego, ale wytrzymałości fizycznej, jak również, a może przede wszystkim hartu ducha, odporności na stres. Maja Włoszczowska jest idealnym przykładem kobiety-sportowca, ze swoimi wzlotami i upadkami, z wielką ambicją i determinacją. Jej przygoda z kolarstwem rozpoczęła się w klubie Śnieżka Karpacz w 1997 roku, pierwszym trenerem był Zdzisław Szmit. W 1999 roku została Mistrzynią Polski Juniorów w kolarstwie górskim. Rok 2000 przyniósł wielkie zmiany, trafiła do kadry narodowej i trenowana przez Andrzeja Piątka wywalczyła srebro mistrzostw świata juniorów w Sierra Nevada. Pierwszy jej udział w olimpiadzie to rok 2004 w Atenach i szóste miejsce, a kolejny start olimpijski w Pekinie zaowocował zdobyciem srebrnego medalu. Łącznie, jeśli chodzi o tytuły mistrza świata, Maja Włoszczowska jest posiadaczką złotego medalu (2010), czterech srebrnych ( 2004, 2005, 2007-sztafeta i 2011) i dwóch
Maja Włoszczowska trenowała i osiągała swą mistrzowską formę w takich klubach kolarskich jak: wspomniany już wcześniej Klub Śnieżka Karpacz, PTS CCC Piechowice, CCC Polsat, Zawodowej Grupie Kolarskiej LOTTO, MTB Halls Team, zaś od grudnia 2012 współpracuje z GIANT Pro XC Team.
Rok 2012 był przełomowy dla Włoszczowskiej i jej kariery. Rok olimpijski, aspiracje i nadzieje na upragnione złoto w Londynie. Wszyscy typowali Maję na murowana medalistkę w polskiej kadrze olimpijskiej. Niestety, najpierw 19 kwietnia podczas rekonesansu trasy olimpijskiej w Londynie, doznała kontuzji łokcia, założono jej 7 szwów. To jednak nie stanęło na przeszkodzie w przygotowaniach do występu olimpijskiego, dopiero feralny dzień 21 lipca przerwał dramatycznie marzenia kolarki o medalu. Tego dnia Włoszczowska doznała zwichnięcia stawu skokowego i złamania kości śródstopia. Opinia lekarzy nie pozostawiała złudzeń, start w Londynie nie był możliwy. Dla Mai nastał czas nie tylko bolesnej i żmudnej rehabilitacji, ale co gorsze chyba, czas rozmyślań o utraconej szansie olimpijskich sukcesów. Media systematycznie informowały opinię publiczną o postępach w leczeniu i o coraz lepszej sprawności zawodniczki. Równie ważne jednak były wypowiedzi samej Włoszczowskiej na temat całego tego zdarzenia. Podziw budzi jej pokora, chęć pokazania wszystkim, że mimo wypadku nadal chce walczyć, zdobywać medale i wzruszać swoich fanów. Ostatnie jej sukcesy , a zwłaszcza brązowy medal mistrzostw Europy w Bernie w czerwcu bieżącego roku, potwierdzają klasę tej wyjątkowej kobiety.
Maja Włoszczowska to nie tylko sportowiec, ale i współwłaścicielka firmy Quest, projektującej ubrania sportowe. Sama zawodniczka testuje stroje firmy, jest jej twarzą. Quest to interes rodzinny prowadzony przez brata i mamę Mai. Pani Ewa, jest wierną fanką córki, jeździ z nią często na zawody i kibicuje Mai w jej kolarskich poczynaniach. Jeśli chodzi o inne fakty z życia naszej bohaterki, Maja mieszka obecnie w Jeleniej Górze i jest w związku z pilotem rajdowym Przemysławem Zawadą.
Dzięki swoim wybitnym sukcesom sportowym doczekała się uznania najwyższych władz państwowych: w 2008 roku otrzymała decyzją Prezydenta RP Złoty Krzyż Zasługi, a w 2010 roku Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski. Władze sportowe doceniły jej poczynania w kolarstwie górskim i w 2005 roku przyznały jej srebrny medal Akademii Polskiego Sukcesu. W tym samym roku Włoszczowska otrzymała tytuł najlepszej polskiej kolarki sezonu w plebiscycie dziennikarzy organizowanym przez PZKol.
Wielokrotnie nominowana w Plebiscycie „Przeglądu Sportowego” na Najlepszego Polskiego Sportowca, jeszcze nie wywalczyła miejsca w pierwszej trójce, ostatni raz w 2010 roku była czwarta, ale wszystko przed nią.
Maja Włoszczowska ma nie tylko wielkie serce do kolarstwa, ale również często angażuje się w wielorakie inicjatywy charytatywne niosące pomoc ludziom w potrzebie. Jedną z ostatnich, była między innymi pomoc dla Marzeny Erm walczącej z rakiem, czy też wsparcie na rzecz Fundacji Centrum Leczenia Szpiczaka.
Mai Włoszczowskiej życzymy dużo zdrowia, sukcesów sportowych i w życiu osobistym.
Iwa{jcomments on}
fot: magazynrowerowy.pl, giant-bicykles.com,
Napisz komentarz
Komentarze