Glinik Gorlice - Poprad Muszyna 1:0 (0:0)
1-0 Czechowicz 63’ (g)
Sędziował: Hubert Kożuch (Nowy Sącz)
Żółte kartki: Chorobik (33’ faul), Kijek (45’ faul) – Janur ( 38’ uderzenie przeciwnika bez piłki!!!), Podgórniak (89’ niesportowe zachowanie)
Widzów: ok. 250
Glinik: Brzeziański - Rząca, Olech
Poprad: Duda – Szczepanik, Merklinger, Dąbek, Grzyb – Biernacki
Drużyna z Muszyny, obecnie czołowy III-ligowiec, spodziewała się w Gorlicach łatwego meczu, wręcz sparingowego spacerku. Przez pierwsze 10 minut rzeczywiście dominowała nad gospodarzami, zwłaszcza w środkowej części boiska lecz wszystkie jej ataki kończyły się raczej na linii pola karnego a strzały z dystansu mijały znacznie bramkę Brzeziańskiego.
Gorliczanie zepchnięci do obrony próbowali wyprowadzać kontry, z których pierwsza o mało nie zakończyła się golem. To był zwiastun dobrej gry naszego zespołu. Wraz z biegiem czasu gorliczanie zaczęli zdobywać pole i coraz śmielej atakować bramkę Popradu.
Gra zaostrzyła się a faule mnożyły się z obu stron, sędzia główny spotkania bardziej reagował na udawane pady zawodników niż na faktyczne przewinienia. W 20 minucie meczu Glinik przeprowadził kontrę, piłka wyprowadzona przed pole karne trafiła do Konrada Greli, który huknął z 25 metrów tuż pod spojenie słupka z poprzeczką. Bramkarz popisał się nie lada paradą ratując swoją drużynę przed utratą gola. Glinik pokazał pazur, co wprowadziło nerwowość w grę drużyny przyjezdnej.
W 38 minucie meczu, w starciu przed polem karnym Popradu, faulowany był jeden z zawodników muszyńskich. Zdecydował się wymierzyć karę sam, wstał i uderzył łokciem w twarz Konrada Grelę. To bezczelne niesportowe zachowanie zostało ocenione przez arbitra głównego spotkania stojącego opodal i widzącego całe zdarzenie, na zaledwie żółtą kartkę. Uważam to za skandal, mający wpływ na dalsze losy spotkania. Zawodnicy uzyskali ciche przyzwolenie na ostrą grę a Glinik w całej tej sytuacji został poszkodowany. Incydent podziałał na gorliczan motywująco, którzy walczyli o każdą piłkę i nie odpuszczali przeciwnikowi kawałka boiska. Gospodarze uzyskali wyraźną przewagę ale nie potrafili udokumentować jej golem.
W drugiej połowie gra bardzo się wyrównała i toczyła się zwłaszcza w środkowej części boiska. Raz jedna, raz druga drużyna przedzierała się przez zasieki rywala ale nikomu nie udawało się nic wskórać.
W 63 minucie gospodarze przeprowadzili, jak się potem okazało, decydującą akcję meczu. Piłka trafiła na skrzydło, jeden z zawodników gorlickiej drużyny minął pilnującego go rywala i popędził w stronę pola karnego. Udało mu się dośrodkować wprost na głowę będącego na pełnej prędkości Konrada Czechowicza, który wpakował piłkę do siatki. Gol uskrzydlił gorliczan, którzy mimo iż znów zostali zepchnięci do defensywy, bronili się składnie, kontrolując swoje przedpole. Poprad nie mógł sforsować zupełnie obrony Glinika, decydując się coraz częściej na strzały z dystansu. Jeden z nich, miał szansę powodzenia lecz na drodze do gorlickiej bramki stanął słupek. Gospodarze grając z kontry kilka krotnie skutecznie wybijali muszynian z uderzenia. Zwycięski wynik utrzymał się do końca meczu.
Glinik wygrał zasłużenie, pokazując bardzo dobrą, skuteczną i zorganizowaną grę, która pozwala patrzyć z nadzieją na jej poczynania w kolejnym sezonie, przypomnijmy jako beniaminek IV ligi.
Należy też podkreślić bardzo dobrą atmosferę na trybunach, gdzie całe rodziny głośno dopingowały piłkarzy.
Glinik w finale zmierzy się ze zwycięzcą meczu KS Tymbark i Porońca Poronin.
Tomasz Stasiowski
{jcomments on}
Napisz komentarz
Komentarze