Właściciel Jarmarku Krzysztof Kronenberger pokazał również po raz kolejny, że w biznesie ważne są również rzeczy inne niż tylko chęć zarabiania pieniędzy. Jego postawa może być wzorem dla innych przedsiębiorców.
Mieszkańcy Gorlic mogli w trakcie pikniku obejrzeć niesamowity pokaz motocyklowego trialu w wykonaniu Mistrza Polski Przemka Kaczmarczyka, który wraz z synem Oskarem zachwycił wszystkich ewolucjami na motocyklu i rowerze.
Na scenie Jarmarku zaprezentowały się zespoły: Doors to Heaven i The Billy Goats.
Mieliśmy również okazję posłuchać duetu wokalno-gitarowego Jacek i Placek. Występ gwiazd programu „Must be the Music” Michała i Grześka również był sporą atrakcją.
W trakcie pikniku były też atrakcje dla najmłodszych, zwłaszcza tych, którzy nie byli zainteresowani motocyklami i muzyką. Eurobungee, dmuchany zamek i karuzela. Na spragnionych i głodnych czekał bufet.
Miniony weekend w naszym regionie pełen był różnych atrakcji. W Szymbarku odbywała się Panorama Kultur, w Bobowej Piknik Rycerski. Stadnina koni w Regietowie zapraszała na operę. Gorliccy policjanci wspólnie z Małopolskim Ośrodkiem Ruchu Drogowego w Nowym Sączu oraz Automobilklubem Gorlickim zorganizowali „kręciołek”, na gorlickim rynku odbywał się I Gorlicki Sprint Rowerowy.
Gorliczanie jednak jako główną atrakcję wybrali dla siebie otwarcie sklepu spożywczego na jednym z osiedli. Skwierczenie palonej na grillu kiełbasy i tejże kiełbasy zapach, darmowy zapach, kilka skocznych melodyjek i możliwości obejrzenia pułki z kaszą to jak można sądzić atrakcje których gorliczanie pragną, dla których potrafią ustawić się w kolejce od godziny 5 rano.
Po wielokroć czytałem i wiele razy słyszałem narzekania mieszkańców Gorlic, że w naszym mieście i w powiecie nic się nie dzieje, że nie ma żadnej oferty kulturalnej. W ostatni weekend wszyscy ci narzekacze pokazali co ich interesuje, czego oczekują i co dla nich stanowi „ofertę kulturalną”. Stoisko mięsne, kawałek darmowej kiełbasy i proszek do prania w promocji.
Animatorzy wydarzeń kulturalnych po raz kolejny dostali jasny sygnał - nie wysilajcie się, nie szukajcie możliwości, po prostu wystarczy kupić kilka kilo taniej kiełbasy, pokroić ją na małe kawałki, rozpalić grilla, w dymie tą kiełbasę osmolić i już! Widzów będzie masa, będą szczęśliwi i podnieceni, a jeśli dołożyć by do tego jeszcze jakiegoś faceta, który z plejbeku „zaśpiewał” by o majtkach w kropki to będą to wspominać długie tygodnie, z zachwytem na pustych twarzach, rozanieleni i usatysfakcjonowani.
(Lek)
fot. Jacek Spyra
Napisz komentarz
Komentarze