Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
PRZECZYTAJ
Reklama MULTISERWIS | Szewc • grawer • dorabianie kluczy • pieczątki • ksero | Zapraszamy – ul. Legionów 6a GORLICE
ReklamaSkorzystaj z oferty Iwo Computers wejdź na stronę internetową lub odwiedź sklep stacjonarny
Reklama Zapraszamy na zakupy do Delikatesów Szubryt w Gorlicach przy ul. Kościuszki
Reklama Zespół Szkół Technicznych im. Wincentego Pola – DOŁĄCZ DO NAS

Gramy do końca bo piłka jest okrągła...

Podziel się
Oceń

  Aby wygrywać  trzeba strzelać bramki, niestety drużyna Glinika po raz kolejny nie potrafi tego zrobić. Kolejne spotkanie w którym drużyna Glinika gra … a bramki strzela przeciwnik. Tym razem dwa trafienia Olecha dają zwycięstwo Lotnikowi, a gospodarzy stawia w bardzo trudnej sytuacji. Ale to jeszcze nie koniec sezonu. Walczy się do końca! Przeczytaj więcej o przebiegu meczu.

 

 

IV Liga Malopolska
Glinik Gorlice – Lotnik Kryspinów 0-2 (0-2)
1-0 Olech 2’ (głową), 0-2 Olech 45’

Sędziował; Chlipała oraz Jabłoński i Niewiarowski (Nowy Targ)
Żółte kartki: Serafin, Skowroński, Martuszewski – Giermek, Bajorek, Sendor
Widzów: ok. 100

Glinik: Janiszewski – Migacz, Żmigrodzki, Kijek, Szary – Skowroński, Stępkowicz, Serafin (75’ Kurek), Cionek – Juruś (62’ Nidecki), Martuszewski

Lotnik: Czarnecki – Cebula, Jurek, Kokoszka, Sendor – Bajorek, Sadko, Hul (88’ Borowski), Giermek (90’ Gruchacz) – Olech (63’ Domański), Pamuła (69' Wolko)

Dzisiejsze spotkanie oglądało mniej kibiców niż zazwyczaj, spowodowane to było być może konkurencją w postaci transmisji TV meczu ekstraklasy Lech – Legia, lub też odbywającą się w gorlickim GCK-U imprezą „Mam talent”.

A może tak naprawdę przyczyna niższej frekwencji jest zupełnie inna, możliwe że większość sympatyków gorlickiej piłki już się poddała i nie wierzy w utrzymanie w lidze drużyny Glinika. Te wciąż jeszcze istnieją  jednak po przegranym w dniu dzisiejszym spotkaniu sytuacja w tabeli dla gorliczan zrobiła się dramatycznie trudna.

Glinik trochę pomógł rywalom dobrze zacząć mecz. W 2 min piłkę wykopywał Czarnecki, obrońca gospodarzy zgrał ją głową do tyłu, tak, skorzystał z tego nadbiegający Olech. Wpisał się w rytm kozłującej piłki i głową posłał piłkę do bramki.

W  dwie minuty później Juruś otrzymuje dokładne podanie od Migacza, jednak z byt długo zwleka ze strzałem by ostatecznie zostać zablokowanym przez obrońców, jeszcze poprawka Cionka również trafia w obrońcę Lotnika.

I to by było na tyle co do zagrożenia bramki Czarneckiego w pierwszej połowie. Kiedy w 45 min. Olech wyszedł sam na sam i posłał piłkę nad wychodzącym Janiszewskim zdobywając drugą bramkę wpłynął tym samym na przebieg meczu w drugiej części.

W drugiej części zespół gości cofnął się do obrony broniąc korzystnego rezultatu. Zespół Glinika pomimo iż nadal przeważał to nie wyciągnął wniosku z pierwszej połowy i nie stwarzał realnego zagrożenia pod bramką przeciwnika.

Dopiero w 73 min. Stępkowicz decyduje się na strzał z 18 metrów, piłka jednak centymetry mija bramkę Czarneckiego. W 78  min. Nidecki dośrodkowuje z prawej strony wprost na głowę Skowrońskiego z pomocą bramkarzowi gości przychodzi jednak poprzeczka. Pomimo przewagi jaką posiadali gospodarze chwilami zamykając przeciwnika na jego połowie, trzy wspomniane sytuacje bramkowe to za mało by odnosić zwycięstwa. (parę minut wcześniej strzał Skowrońskiego instynktownie obronił Czarnecki).

Chyba że się ma skuteczność bliską 100 %, tak jak to pokazał dzisiejszy rywal. Co więcej goście mogli zwyciężyć jeszcze wyżej kiedy w 65 min. Nidecki zagrał wprost do Pamuły ten jednak w dogodnej sytuacji przestrzelił.

Ostatecznie całe spotkanie zakończyło się zwycięstwem gości. Spotkanie w którym nie po raz pierwszy stroną przeważającą jest zespół Glinika a bramki strzela przeciwnik.

- To są dla nas ważne trzy punkty, w kolejnym, trzecim już meczu meczu zagraliśmy na zero z tyłu. Po zimowej rewolucji w składzie, z powrotem zaczynamy tworzyć zespół, atmosfera z szatni przenosi się na boisko.

- W drugiej połowie cofnęliśmy się i chcieliśmy grać z kontry. Glinik przeważał, dłużej utrzymywał się przy piłce, miał też bramkowe szanse, ale zachowaliśmy czyste konto - mówi trener Miś.

źródło: futbolowo.pl


Napisz komentarz
Komentarze
ReklamaAQUAPLAST - rynny, pokrycia dachowe
ReklamaTekStylowo - WIELKIE OTWARCIE JUŻ 17-go kwietnia - ul. Chopina 20, Gorlice
ReklamaNowe mieszkania na sprzedaż, Osiedle "Szklane Tarasy" - Gorlice, ul. Kapuścińskiego
AKTUALNOŚCI
ReklamaAgencja Detektywistyczna „Biuro Bezpieczeństwa SPECTRUM – detektyw NOWICKI” zaprasza! GORLICE, ul. Michalusa 22
Reklama
Reklama
Reklama Nowe mieszkania na sprzedaż - Szklane Tarasy, Gorlice, ul. Kapuścińskiego