Zdjęcie, które widzicie powyżej, zostało zrobione w czwartkowe południe, potem drzwi naszego biura niemalże się nie zamykały i ostatecznie umknęło nam zrobienie takiego tuż przed zawiezieniem rzeczy do domu chłopca.
Kilkanaście paczek pampersów i chusteczek nawilżanych, kosmetyki dla malucha, proszki do prania i płyny do płukania, do tego ubranka i zabawki. I Wasze otwarte serca.
Niektórzy wpadali tylko na chwilę „bo żona tutaj spakowała”, inni odwiedzali nas z opowieściami o rodzinie z zagranicy, która poprosiła, o przyniesienie kilku drobiazgów dla chłopca.
Na razie zakończyliśmy zbiórkę, ale nadal jest kilka sposobów, by wesprzeć rodzinę Adrianka Krupy w tym ciężkim czasie. Pisaliśmy o tym TUTAJ.
Napisz komentarz
Komentarze