Pani Agnieszka kilka dni temu wybrała się na popołudniowy spacer do jednego z lasów w Dominikowicach. W pewnej chwili na jej drodze pojawił się ryś, a zaraz za nim drugi.
Początkowo nie wierzyliśmy, że mogą to być właśnie rysie, ale po pierwsze to dość charakterystyczne koty, dzięki uszom zakończonym „pędzelkami”, a po drugie, jak się później okazało, rysie od czasu do czasu są widywane w naszych okolicach.
Dawniej rysie nie były widokiem zaskakującym, ale teraz mogą budzić zdziwienie, bo częściej występują w wyższych rejonach, ze względu na łatwiejszą dostępność pokarmu. Co nie zmienia faktu, że wasza czytelniczka mogła faktycznie spotkać rysia – powiedział w rozmowie z nami Wacław Grądalski, prezes Koła Łowieckiego Ryś.
Zwierzęta te występują wszędzie tam, gdzie mają „bazę” pokarmową w postaci łatwego dostępu do zajęcy czy saren, którymi, między innymi, się żywią.
Kiedyś rysie były spotykane nawet w Gorlicach, nad Ropą. „Zapuszczały” się wszędzie tam, gdzie był pokarm – wyjaśnia prezes Grądalski.
Teraz występują sporadycznie. Nie stanowią zagrożenia dla człowieka, bo to my jesteśmy dla nich największym zagrożeniem. Na widok ludzi uciekają. Z lasów wychodzą w poszukiwaniu pożywienia, częściej polują na granicy lasów i terenach polno-leśnych.
Myśliwi z innych kół łowieckich powiedzieli nam, że nie tylko lasach gminy Gorlice można spotkać te wyjątkowe koty, ale również w innych rejonach Gorlickiego. Dużo rzadziej występują żbiki. Oba gatunki są chronione.
Za zdjęcia dziękujemy Czytelniczce Agnieszce.
Napisz komentarz
Komentarze