Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
PRZECZYTAJ
Reklama MULTISERWIS | Szewc • grawer • dorabianie kluczy • pieczątki • ksero | Zapraszamy – ul. Legionów 6a GORLICE
ReklamaZapraszamy do zakupów u wiodącego sprzedawcy rowerów elektrycznych - Iwo Bike w Gorlicach
Reklama Zapraszamy na zakupy do Galerii Gorlickiej. Świętuj z nami 5 urodziny Galerii Gorlickiej
Reklama Zapraszamy na zakupy do Delikatesów Szubryt w Gorlicach przy ul. Kościuszki
Reklama Zespół Szkół Technicznych im. Wincentego Pola – DOŁĄCZ DO NAS

Jedyne takie wigilijne śniadanie

Podziel się
Oceń

Pacjenci gorlickiego Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego zostają na święta w oddziale.  I to na pewno nie dlatego, że nie mają do kogo jechać w ten bożonarodzeniowy czas.
Jedyne takie wigilijne śniadanie

Wręcz przeciwnie! Rodziny przekonują swoich bliskich, żeby wrócili na te kilka dni do domów. Ci jednak czują się w ZOL tak dobrze, że ani myślą ruszać się gdziekolwiek z oddziału.

W piątek gorlickim szpitalu odbyła się wyjątkowa Wigilia – do wspólnego stołu zasiedli pracownicy i pacjenci Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego. To jedyne tego typu świąteczne spotkanie w naszym szpitalu. Co prawda nie była to kolacja, a raczej śniadanie, ale podniosły nastrój udzielił się wszystkim.

Przy jednym stole usiedli lekarze, którzy na co dzień zajmują się chorymi w ZOL, pielęgniarki, fizjoterapeutki i opiekunki medyczne, ksiądz kapelan, starosta, burmistrz, wójt, dyrektorzy szpitala, pracownicy i nadleśniczy, który w prezencie przywiózł żywe drzewko na choinkę.

Oczywiście najważniejszymi osobami byli pacjenci. Szesnastu z nich towarzyszyło gościom przy wigilijnym stole, dzięki wykorzystaniu specjalistycznych urządzeń medycznych, również tych, które niedawno oddział dostał od Fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

Świąteczny stół został ustawiony na korytarzu tak, by ci chorzy, którzy nie byli w stanie przy nim usiąść także mogli uczestniczyć w spotkaniu.

Panie pracujące w oddziale stworzyły dekoracje, a w kuchni powstały ciasta i potrawy. Pacjenci też się przygotowywali – bliscy przynosili odświętne ubrania, a fryzjerki mijały się w drzwiach.

Nie będzie przesadą, jeśli napiszemy, że gorlicki ZakładOpiekuńczo-Leczniczy jest fenomenem na skalę ogólnopolską. Po pierwsze - oddziałem kieruje pielęgniarka, a nie lekarz, co zdarza się
niezwykle rzadko. Po drugie - pacjentom, którzy przebywają w oddziale daleko do smutnych staruszków, jak mogłoby się wydawać niektórym z nas. Po trzecie - pielęgniarki, fizjoterapeutki i opiekunki medyczne, które pracują w ZOL-u z uśmiechem wykonują swoją, często bardzo
ciężką, pracę i przekonują, że dostają od pacjentów równie dużo, jak im dają.

To obopólna wymiana, bo jeśli pacjentka, z którą nie było kontaktu, a jej stan świadomości był nieustalony, nagle mówi do pielęgniarki „uważaj, bo spadniesz” to serce rośnie. Wiem, że
komuś może się to wydawać błahostką, ale nam nadaje sens pracy – wyjaśnia Barbara Wojnar, która kieruje Zakładem Opiekuńczo-Leczniczym w Gorlicach.

W oddziale pracuje 27 osób, w tym tylko jeden mężczyzna – lekarz, specjalista geriatrii Tomasz Płatek.

Lata temu doktor Płatek jako pierwszy postulował o powstanie ZOL-u, bo zauważył, że w naszym systemie leczenia jest luka. Chorzy, którzy nie wymagają intensywnego leczenia w oddziałach, ale nadal powinni być pod opieką medyczną, dalszego leczenia i wsparcia nie otrzymywali w wystarczającym zakresie – mówi Barbara Wojnar. I dodaje: Od stycznia do naszego zespołu dołączy jeszcze jeden lekarz – Jolanta Malinowska-Pietrachowicz, specjalista medycyny paliatywnej, ale również specjalista leczenia bólu. Cały czas obserwujemy naszych pacjentów i ich potrzeby, dlatego właśnie postanowiliśmy podjąć współprace z panią doktor.

Kierująca ZOL podkreśla, że dla niej, jako szefa, który odpowiada za personel i pacjentów najważniejsza jest komunikacja między pracownikami, chorymi i ich rodzinami.

Bez komunikacji i dobrej atmosfery w pracy nigdy nie uda się stworzyć zgranego zespołu, a co za tym idzie, sprawnie pomagać chorym. Są tacy, którzy uważają, że praca w naszym oddziale uratowała im życie, są też tacy, którzy miesiącami pracują jako wolontariusze i to nie „z doskoku”, ale codziennie. Cóż, chyba przyciągamy dobrych ludzi – mówi z uśmiechem szefowa ZOL-u.

Na zdjęciu pracownicy ZOL-u (od lewej): Krysia, Agnieszka, Kazia, Basia, Jola, Sylwia, Halina, Halina, Basia, Mirka, Mariola, Basia, Iwona, Asia, Halina, Krysia, Karolina, Kinga, Tomasz, Basia, Ania.

Powiązane galerie zdjęć:

Napisz komentarz
Komentarze
Dobrze wychowany bo Rodzice tacy. 23.12.2016 21:31
Ja bym Rodziców nie oddał do zakładu zwłaszcza w święta.

ReklamaNowe mieszkania na sprzedaż, Osiedle "Szklane Tarasy" - Gorlice, ul. Kapuścińskiego
ReklamaAQUAPLAST - rynny, pokrycia dachowe
ReklamaBudżet Obywatelski - GŁOSUJ 15 maja - 14 czerwca
AKTUALNOŚCI
ReklamaAgencja Detektywistyczna „Biuro Bezpieczeństwa SPECTRUM – detektyw NOWICKI” zaprasza! GORLICE, ul. Michalusa 22
Reklama
Reklama
Reklama Familia BM - kostki i płyty brukowe, płyty tarasowe, murki i ogrodzenia - Biecz, ul. Przedmieście Dolne 174, Strzeszyn 486