Każdy mieszkający w pobliżu lub też upatrujący w odnowionej drodze szansy na szybszy powrót do domu, już teraz zauważa wiele zmian. Ogromna inwestycja, przy której podstawowe znaczenie miało tempo budowy jest już na wykończeniu.
Ktokolwiek próbował porównać trasę sprzed kilku miesięcy z obecną drogą, wie, że różnica jest kolosalna - łącznie 3 ronda, znacząco poszerzona jezdnia, chodniki, poręcze, nowe nachylenie zakrętów, oświetlenie, zmieniony przejazd przez tory kolejowe w Gliniku - to tylko niektóre zmiany, które pojawiły się w efekcie prac na tym odcinku. W oczy rzuca się także wiele miejsc, gdzie droga przebiega bardzo blisko budynków mieszkalnych, dawniej oddalonych od drogi. W wielu przypadkach obejście mocno ingeruje w dotychczasowe posesje mieszkańców tego terenu. Zasadność budowy tej trasy spowodowała jednak, że mimo wysokiego kosztu - zarówno poniesionego na wykup terenów jak i kosztu w postaci komfortu okolicznych mieszkańców - postanowiono zrealizować ten plan.
Nasza nocna wyprawa wzdłuż całej trasy nakazuje stwierdzić, że koniec jest już bardzo blisko. Trwają jeszcze prace związane m.in. z układaniem kostki brukowej na chodnikach, montażem oświetlenia, barierek, uzupełnianiem samej nawierzchni.
Jednym z najbardziej odczuwalnych dla wielu znaków, że koniec prac jest już bliski stało się jednak wczorajsze, drobne jak się wydaje udogodnienie - mimo, że ruch na całej trasie nie jest jeszcze możliwy, to od wczorajszego wieczora zniknęła sygnalizacja świetlna wymuszająca ruch wahadłowy na rondzie przy Rozdzielni. Początkowe zdziwienie czy jazda pod prąd, "na pamięć" szybko ustąpiła normalnemu ruchowi pojazdów.
Czekamy obecnie na informację, która pozwoli nam ostatecznie stwierdzić, kiedy pierwsze samochody będą mogły przejechać spod komina w Gliniku aż do nowego ronda przy Rozdzielni na Stróżówce.
Napisz komentarz
Komentarze