To właśnie dzięki ich pomysłowości i wysiłkowi impreza z roku na rok nabiera rumieńców.
Tradycją imprezy stały się zespołowe "łowy" tego najbardziej rudego z grzybów. W sobotni poranek śmiałkowie wyruszyli w las a ich zbiory ale ich efekty, z racji niesprzyjającej pogody raczej były mizerne . W trakcie dnia nastąpiło zbiorowe gotowanie i degustacja.
Podobnie było w niedzielę. Rydz wymieniany był przez wszystkie przypadki a usłyszanych przepisów i zapachów było multum.
Dużym zainteresowaniem cieszyły się też stoiska z rękodziełem; ręcznie wyrabiana biżuteria, obrazy, rzeźby, drewniane kwiaty i wiele innych. Do całości znakomicie pasowała muzyka zespołu Wioszczanie, która wzbudziła duże zainteresowanie widzów zgromadzonych w leśnym amfiteatrze.
Napisz komentarz
Komentarze