Kiedy po upływie niespełna 10 min gospodarze prowadzili 2-0, wydawało się, że przełamią serię spotkań bez zwycięstwa. Nic z tych rzeczy. Beniaminek z Gorlic zwarł szeregi, by po zmianie stron uratować punkt.
IV Liga Małopolska - Wschód
KS Tymbark - Glinik Gorlice 2-2 (2-0)
1-0 K. Kurczab 2’ (k), 2-0 Czaja 8’ (k), 2-1 Kurowski 47’, 2-2 Olszewski 90’
Sędziowała: Magdalena Syta (Kraków)
Żółte kartki: Kijek, Augustyn
Widzów: 100
Tymbark: Zawada - Zasadni
Glinik: Brzeziański - Kijek
Pierwszą bramkę dla miejscowych zdobył już w 2 min K. Kurczab. Pewnie wykorzystał rzut karny zarządzony za sfaulowanie Czai przez Migacza. Także drugi gol dla tymbarczan padł po strzale z "wapna". I tym razem winowajcą był Migacz, który zagrał piłkę ręką, a z 11 m do siatki trafił Czaja.
Po zmianie stron do głosu doszli przyjezdni. Bardzo szybko zdobyli kontaktową bramkę - Augustyn dograł do Kurowskiego, a ten popisał się precyzyjną przymiarką z 18 m. Wyrównanie padło tuż przed końcem. Baran podał wówczas do Olszewskiego, który uderzeniem z 11 m pokonał Zawadę.
Źródło: glinikgorlice.futbolowo,pl - (dw) – Dziennik Polski
Napisz komentarz
Komentarze