Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama MULTISERWIS | Szewc • grawer • dorabianie kluczy • pieczątki • ksero | Zapraszamy – ul. Legionów 6a GORLICE
ReklamaZapraszamy do zakupów u wiodącego sprzedawcy rowerów elektrycznych - Iwo Bike w Gorlicach
Reklama DELIKATESY SZUBRYT – GORLICE, ul. Kościuszki 34A – Sprawdź najnowsze promocje! [od 12 do 25 maja 2025]
Reklama Zespół Szkół Technicznych im. Wincentego Pola w Gorlicach - REKRUTACJA - sprawdź ofertę
ReklamaZostań uczniem Zespołu Szkół Zawodowych w Gorlicach - trwa rekrutacja 2025/26

Święta trawa GKS-u

Podziel się
Oceń

 Zakaz wchodzenia na tzw. „saharę” obowiązuje od ponad tygodnia, mało kto jednak o tym wie, a ci co wiedzą, nie stosują się do wytycznych. Ośrodek Sportu i Rekreacji postanowił zakazać, jak się wydaje bezsensownie, korzystania ze skrótu przez Saharę, zalecając spacer  po wyznaczonych alejkach i ścieżkach. Jeśli ktokolwiek z rodowitych gorliczan mieszkających od lat poza ziemią gorlicką, nie wylał jeszcze wiadra z pomyjami na swoje rodzinne strony, właśnie ma kolejną okazję do tego, żeby to zrobić. Zazwyczaj dostaje się urzędnikom i najczęściej słusznie. Panuje ogólne niezadowolenie, jeśli chodzi o władze i urzędników. Narzekamy na nich w poszczególnych instytucjach. Wszystko to za sprawą postawionych tuż przy wejściu na tzw. „saharę” tablic informujących o zakazie deptania zieleni. Tak zwana „sahara”, to kawałek płaskiego terenu zarządzanego przez Ośrodek Sportu i Rekreacji w Gorlicach, zlokalizowanego w sąsiedztwie boiska ze sztuczną nawierzchnią, basenu, stadionu oraz rzeki Sękówka. Wyjaśnijmy młodszym czytelnikom, że teren ten jeszcze początkiem lat 90-tych był klepiskiem bez ani jednego źdźbła trawy. Podczas letnich upałów wyglądał i był jak „sahara”. Dziś teren jest trawiasty, nazwa jednak się przyjęła i  nadal funkcjonuje. Zanim wybudowano boisko ze sztuczną trawą, całość terenu była pełnowymiarowym, trawiastym boiskiem do gry w piłkę nożną. Odbywały się tam mecze niższych szczebli, treningi piłkarzy Glinika Gorlice oraz Karpatii. Korzystali z tego boiska również gorliccy strażacy, którzy w ramach utrzymywania dobrej kondycji ruchowej rozgrywali tam między sobą rozgrywki. Wtedy to wzdłuż boiska od strony Sękówki postawiono białe barierki po to, by przechodnie nie wydeptali ścieżki przez środek boiska, która w znacznym stopniu utrudniłaby grę. Dziś teren ten nie jest używany do żadnej dyscypliny sportowej, bramki zdemontowano, pozostała płaska trawiasta powierzchnia. Spacerujący mieszkańcy podążając do parku, korzystają z tego terenu, jako naturalnego skrótu. Rodzice z dziećmi puszczają tam latawce. Odkąd stoi tam tablica, należy jednak chodzić asfaltową drogą, którą poruszają się z dużą prędkością samochody. O to, dlaczego zabrania się wchodzenia na dziko rosnącą trawę, podczas gdy pozwala się odwiedzającym miasto cyrkom rozkładać tam namioty dla dużych zwierząt, a obsługa cyrku wjeżdża na teren ciężkim sprzętem zostawiając wielkie błotniste doły, zapytaliśmy dyrektora OSiR pana Mariusza Duszowicza. Jak się okazuje zakaz nie jest bezsensownym wymysłem urzędniczym i nie chodzi o deptanie trawnika. Dyrektor OSiR-u otrzymał bardzo wiele skarg zarówno od grających na orliku amatorów piłki nożnej, jak i spacerujących matek z wózkami. W tym miejscu kilkakrotnie dochodziło do bardzo niebezpiecznych sytuacji, kiedy to piłka wypadała poza siatkę orlika i lądowała tuż przy wózku z niemowlakiem. Nie trudno sobie wyobrazić, jaką tragedią mogłoby się zakończyć zdarzenie, kiedy twarda rozpędzona piłka wpadła by do wózka, wprost na dziecko. Dyrektor OSiR, jako zarządca terenu jest odpowiedzialny za bezpieczeństwo przebywających tam osób, a piłka nożna jako dyscyplina sportowa nie może być ograniczona siatką, czy dachem nad boiskiem, a przynajmniej na pewno nie na wysokości obecnego ogrodzenia. Podwyższenie siatki ogradzającej boisko z różnych przyczyn na razie nie jest, możliwe, dlatego też Dyrektor Mariusz Duszowicz podjął decyzję o zakazie wstępu na ten teren. Jak zauważyliśmy na miejscu, nikt oprócz akurat przechodzącego patrolu policji nie zastosował się do wstawionych tabliczek. Rowerzyści, spacerujące pary i matki z dziećmi nadal korzystają i korzystać na pewno będą z tego skrótu, bo jest po prostu wygodniej. Słupek z tablicą od strony basenu już jest wygięty i przekręcony, tak by przechodnie nie widzieli napisu. Czy jest to zwykły wandalizm dla zabawy, czy celowe działanie zbulwersowanego przechodnia jako protest? Nie wiadomo. (adr) {jcomments on}  

Powiązane galerie zdjęć:


Napisz komentarz

Komentarze

ReklamaAQUAPLAST - rynny, pokrycia dachowe
ReklamaPrace wysokościowe - szybko, solidnie i sprawnie - Adam Piątkiewicz Alp-Lin
AKTUALNOŚCI
ReklamaZnajdujemy się w Jankowej k. młyna, w budynku stacji PKP. Z nami Wybudujesz ,Wykończysz, Wyremontujesz. Największy wybór materiałów budowlanych w regionie. Kontakt: 18 479 14 13 / 692 700 673
Reklama
POPULARNE
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 11°C Miasto: Gorlice

Ciśnienie: 1015 hPa
Wiatr: 18 km/h

Reklama SANTANDER PARTNER - placówka partnerska nr 1 | Kredyty: gotówkowe, konsolidacyjne, hipoteczne, dla firm, leasing | GORLICE, ul. Legionów 12