Pierwsza połowa w wykonaniu gospodarzy była po prostu zła i nie ma sensu się więcej o niej rozpisywać. Drużyna skupiła się raczej na defensywie, co i tak nie uchroniło jej przed stratą gola. W 29 minucie, bo błędzie obrony, na listę strzelców wpisał się Kurnyta, pakując na stojaka głową piłkę do siatki.
Na drugą odsłonę gorliczanie wyszli odmienieni. Gra przeniosła się na połowę przyjezdnych. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Dwie szybkie, składne akcje zakończyły się golami, pierwszy z nich głową zdobył Tomasz Augustyn a 3 minuty później do siatki Lubania trafił Wojtek Chorobik. Zaraz potem w akcji sam na sam swoją szansę zmarnował Dawid Kurek.
Mogło być już 3:1 i po meczu. Wydarzenia na boisku oraz prowadzenie nieco uśpiło gospodarzy, którzy dali się znów zepchnąć do defensywy. Goście zagrażali bramce Glinika zwłaszcza ze stałych fragmentów gry i wrzutek w pole karne. Po jednej z takich wrzutek piłka ominęła defenzorów i trafiła do Darowskiego, który zamykał akcję na dalszym słupku. Z najbliższej odległości skierował piłkę do siatki i dał swojej drużynie remis.
Mimo otwartego wyniku i groźnych akcji z obu stron, zanosiło się na podział punktów w Gorlicach. Gospodarzom w samej końcówce meczu udało się przeprowadzić akcję, która dała im 3 punkty. Dogranie piłki na dłuższy słupek sprawiło, iż trafiła ona pod nogi Dawida Kurka, który nie zastanawiając się huknął pod poprzeczkę nie do obrony.
Szczęśliwie Glinik uciekł spod pręgierza gry z pierwszej połowy. Mimo wielu zmarnowanych akcji udało mu się strzelić o jedną więcej niż faworyzowanemu Lubaniowi.
IV Liga Małopolska - Wschód
Glinik Gorlice - Lubań Maniowy 3-2 (0-1)
0-1 Kurnyta 29' (g), 1-1 Augustyn 64' (g), 2-1 Chorobik 67', 2-2 Darowski 77', 3-2 Kurek 90'
Sędziował: Hubert Kożuch (Nowy Sącz)
Żółte kartki: Czechowicz (66' niesportowe zachowanie) - Darowski (9' faul), Gołdyn (49' faul)
Widzów: ok. 250
Glinik: Brzeziański - Olszewski, Pabis
Lubań: Pyskaty - Noworolnik, Darowski
Tomasz Stasiowski
Napisz komentarz
Komentarze