Porażka, która boli podwójnie. Staszkówka Jelna na tarczy

Skra Częstochowa – UKS Trójka Weronica Staszkówka Jelna 2:1

To był bardzo ważny mecz z punktu widzenia ligowej tabeli. Sąsiadujące ze sobą ekipy walczyły o punkty dające im kontakt z czołówką tabeli. 

Niestety lepsze o jednego gola okazały się gospodynie, które tym samym zgarnęły pełną pulę punktów. Dodatkowo zespół z Radomia wygrał swoje spotkanie z Ząbkovią Ząbki i wyprzedził drużynę z powiatów gorlickiego i nowosądeckiego.

Trener Staszkówki Jelnej nie było po tym meczu pocieszony.

Niestety wczorajsza porażka jest dla nas bardzo bolesna, a jej konsekwencje są daleko idące – powiedział trener Wojciech Mróz.

Przeważnie zawsze staję w obronie swoich zawodniczek, ale tym razem tak nie będzie. Kolejny raz bardzo dobrze wyglądamy piłkarsko, stwarzamy sobie liczne sytuacje i ich nie wykorzystaliśmy, a w konsekwencji po prostych błędach w defensywie tracilimy bramki. 

Na domiar złego na początku drugiej połowy nasza kapitan Paulina Tomasiak otrzymała bezpośrednio czerwoną kartkę. Grając w osłabieniu doprowadziliśmy do remisu i stworzyliśmy sobie kolejne dwie sytuacje, żeby wyjść na prowadzenie. 

Po czym sytuacja wraciła do normy i po prostych błędach w defensywie straciliśmy bramkę i punkty w tym arcyważnym meczu. 

Musimy się szybko otrząsnąć, bo już w najbliższą sobotę w kolejnym meczu będziemy się mierzyć z drużyną z czołówki, jaką jest Polonia Środa Wielkopolska. Mam nadzieję i wierzę w to, że drużyna w końcu zacznie znowu punktować i wróci na właściwe tory.