Temat został wywołany przez radnego Adama Piechowicza, który zapytał o wnioski ze spotkań z przedstawicielem Zarządu Zlewni RZGW w Jaśle Rafałem Czechem oraz podmiotami, które są zainteresowane sprawą Klimkówki.
Burmistrz Rafał Kukla i jego zastępca Sebastian Puchajda przedstawiali szczegóły spotkań, które odbyły się w tej sprawie.
Urzędnicy tłumaczyli ograniczenia wynikające z obowiązującej instrukcji gospodarowania wodą. Równolegle lokalne środowiska (samorządy, MPGK i PZW) przedstawiły wspólne propozycje zmian, mające uchronić dolinę Ropy przed niedoborami wody i degradacją ekosystemu.
Podczas spotkania, które odbyło się w ramach Związku Gmin Ziemi Gorlickiej przedstawiono przedstawicielom Wód Polskich wszystkie zastrzeżenia związane z gospodarowaniem wodą w zbiorniku Klimkówka – powiedział zastępca burmistrza Sebastian Puchajda.
O tych uwagach, które płyną z różnych środowisk, tutaj wielokrotnie na sesji Rady Miasta również była mowa.
Jeżeli chodzi o kwestie rozwiązań, tutaj niestety ze strony Wód Polskich nie zostało sformułowane żadne proste rozwiązanie tej sytuacji.
Wskazano, że zmiana zasad korzystania z wody w zbiorniku wymaga całego procesu formalnego, aczkolwiek jest nadzieja, że jednak Wody Polskie ten proces rozpoczną, a tym bardziej, że te grupy, które tutaj uczestniczyły w tym spotkaniu, stanowczo będą kłaść nacisk na to, żeby mimo wszystko te działania były podejmowane. Chodzi tu przede wszystkim o ograniczenie zrzutu wody.
Wody Polskie pod tym względem uważają, że są ograniczone dokumentami hydrologicznymi, które zostały dla zbiornika opracowane, i dopóki one nie zostaną zmienione, to ta sytuacja, która jest i ten zrzut, który odbywa się na zasadach obowiązujących obecnie, będzie utrzymywany.
Natomiast na pewno będziemy tutaj kłaść nacisk na to, żeby jak najszybciej doszło do zmiany tych dokumentów i żeby te zasady uległy skorygowaniu do obecnych realiów.
Temat stanu Zbiornika Klimkówka bardzo dobitnie zobrazował radny Henryk Plato.
Sytuacja na Klimkówce jest tragiczna – powiedział Henryk Plato.
Odpływającą ze zbiornika wodę obserwuję niemal codziennie. Już niedługo wędkarze będą mogli rzucać przynętę nie do wody... a do wioski. Po dnie można spokojnie chodzić w kaloszach.
No cóż do tego doprowadziła taka a nie inna polityka zarządcy zapory, spuszczano wodę bez zastanowienia, robiono prąd i zarabiano pieniążki. Nie było w tym myślenia perspektywicznego, kompletnie.
Dodam jeszcze, że przedstawiciele Związku Wędkarskiego zwracali już od dawna uwagę przedstawicielom spółki wodnej na to, co się dzieje i do czego to może doprowadzić. Niestety wcześniej te głosy były niesłyszane.
Po tej całej dyskusji nasuwają się ważne pytania.
Skoro zmiana zasad zarządzania Zbiornikiem Klimkówka wymagają dłuższej perspektywy to jakie działania doraźne podejmą Wody Polskie i samorząd, by ustabilizować poziom wody w najbliższych tygodniach?
Czy mieszkańcom grożą przerwy lub racjonowanie wody i jaki jest konkretny plan awaryjny miasta i MPGK? Kiedy ruszą prace techniczne przy zbiorniku oraz z jakich źródeł będą finansowane?
Pytania w tym momencie są otwarte i pozostają bez odpowiedzi, ale czas niestety działa na naszą niekorzyść, bo wody ciągle ubywa.
Temat Zbiornika Klimkówka był ostatnio podejmowany przez nas wiele razy. Zapraszamy do przeczytania wcześniejszych materiałów.
Napisz komentarz
Komentarze